ODYSEJA DLA PAR – WYWIAD Z AGNIESZKĄ SOCHAR I TOMASZEM DELMACZYŃSKIM

Wyobraźcie sobie, że  znajdujecie się na brzegu tajemniczej wyspy. Otacza  Was woda, pod stopami czujecie piach, słyszycie szum drzew. W powietrzu unosi się zapach bryzy… Rozglądacie się. Nie wiecie gdzie jesteście ani jak się tu znaleźliście. Nagle spotykacie starego, siwego Mędrca, który stanie się Waszym przewodnikiem. Zaprasza Was do podążania za nim. Podejmiecie wyzwanie? To tylko początek. Na swojej drodze przyjdzie Wam się zmierzyć jeszcze z niejedna przeszkodą i …z samym sobą, by … wrócić do swojego świata.

Dorota:Ten wstęp dotyczy warsztatu skierowanego dla par autorstwa Agnieszki i Tomka z którymi porozmawiam o ich książce, miłości oraz uzdrawianiu relacji na …wyspie …

Tomasz: Nasz warsztat to niezwykłe doświadczenie – fabularna podróż, która pozwoli oderwać się od codzienności, popatrzeć na siebie z innej perspektywy, poczuć się blisko siebie w atmosferze wspaniałej przygody. Głównym motywem jest WYSPA, która symbolizuje przetrwanie, zmierzenie się z samym sobą, odosobnienie.

Dorota: Dlaczego pary tego potrzebują ?

Agnieszka: Każdy dłuższy związek wpada w schematy myślowe, czy emocjonalne, które często blokują przepływ energii. Aby poznać te schematy, należy na pewien czas wyjść poza “obszar relacji”. Po uświadomieniu blokad następuje “oczyszczenie” i para może bezpiecznie zacząć wkraczać na ścieżkę równowagi.

Dorota: Rozumiem, że to doświadczenie to nie jest typowy warsztat?

Agnieszka: Nie, nie jest. To jest przygoda dla wszystkich par, które są znudzone klasyczną formą spędzania czasu. Zamiast wychodzić do kina, spa czy na kolację przy świecach, proponujemy przeżycie niezwykłej zabawy, dzięki której uczestnicy będą mogli spojrzeć na świat oraz swój związek z nieco innej perspektywy. Jest to świetna okazją do wzmocnienia relacji między partnerami, ale to dzieje się samo. Nie spotykamy się w Sali i nie omawiamy naszych problemów (śmiech).

Tomasz: Natomiast intrygująca fabuła, wejście w świat doświadczenia, świetnie dobrane ćwiczenia, które nie są na pierwszym planie, powodują, że para przeżywa emocje i jest to dla nich przyjemnie i pożytecznie spędzony czas.

Dorota: Co jest celem wspólnej wędrówki?

Tomasz: Partnerzy w tajemniczy sposób znajdują się się na dzikiej wyspie i tylko od ich umiejętności będzie zależał ostateczny efekt podróży. Ta przygoda pozwala spojrzeć na związek z zupełnie innej perspektywy, co generuje wiele przemyśleń i nowych rozwiązań w życiu prywatnym. Dlatego też po każdym warsztacie jesteśmy dla uczestników, którzy chcą przedyskutować te kwestie z czysto psychologicznego punktu widzenia.

Agnieszka: Celem może też być czysta zabawa. Możemy sięgnąć głębiej, ale korzyść przychodzi z doświadczeniem.

Dorota: Jakie są etapy tej podróży?

Tomasz: Na początku skupiamy się na głowie, czyli pracy intelektualnej. Jest to łagodne wprowadzenie w głębszą przygodę oraz swobodna analiza własnej relacji. Na tym etapie partnerzy sięgają wspomnieniami do swych romantycznych początków i przeżywają wiele chwil z nową energią. Kolejnym krokiem jest doświadczenie. W miarę rozwoju historii partnerzy wchodzą w głębsze interakcje między sobą oraz doświadczają siebie w nietypowym kontekście. W miarę udomowienia się na wyspie uczestnicy napotykają też coraz większe trudności. Trzecim etapem jest skupienie się na sercu, gdzie uczestnicy mają okazję wyzwolić większe pokłady uczuć oraz wyrazić się w artystycznej formie

Dorota:Skąd pomysł na taką formę pracy z parami?

Tomasz: Klasyczna forma szkolenia odbywa się w białej sali, a uczestnicy wykonują polecenia szkoleniowca, co przypomina pracę w szkole. Przez to wykonywanie ćwiczeń nie jest naturalne, a uczestnicy czują niepotrzebny dyskomfort. Prowadząc takie zajęcia zrozumieliśmy, że możemy dać uczestnikom znacznie więcej. Mogą oni przeżyć piękną, zmysłową, nietypową przygodę.

Agnieszka: W tym przypadku jest to dzika wyspa, jednak to dopiero pierwszy krok. Kolejnym jest wyprawa na zamek a nawet w kosmos!

Dorota: Agnieszko, z tego co wiem, od kilku lat zajmujesz się terapią par.

Agnieszka: Tak, choć często jest tak, że to kobieta przychodzi jako reprezentantka pary i to ona pracuje. Nawet nie tyle nad problemami w związku a nad zrozumieniem swoich reakcji, zachowań i emocji.

Dorota: Czy jest jakiś moment, szczególny, kiedy pojawiają się te kobiety, o których mówisz?

Agnieszka: Myślę, że tych momentów jest kilka. Po pierwsze wtedy, kiedy pojawia się rozczarowanie związkiem, partnerem. Nierzadko dość szybko – 2, 3 lata po ślubie. To jest etap, kiedy wiele można zmienić.  Najczęściej motywacja jest wysoka. Wielokrotnie w tym czasie na świat przychodzi pierwsze dziecko – pojawia się sytuacja, że partnerzy na nowo muszą zdefiniować swoje role. Nauczyć się siebie – jak być dla siebie mężem i żoną, chłopakiem i dziewczyną, a jednocześnie rodzicami swojego dziecka.

Dorota: Są jeszcze inne momenty?

Agnieszka: Kolejny taki moment to czas tzw. pustego gniazda – kiedy dzieci odchodzą z domu lub wyjeżdżają na studia. Małżeństwo, które było skupione dotychczas na dziecku, karierze, wzbogacaniu się – generalnie czas był bardzo wypełniony, a dom tętnił życiem, nagle staje przed perspektywą stanięcia twarzą w twarz z dość obcym człowiekiem.

To są dwa kluczowe momenty.

Nie chcę uogólniać, jednak teraz kiedy myślę o parach, które przyszły do mnie na terapię, przyczyna wielokrotnie daje się sprowadzić do kilku punktów. Jest to przede wszystkim nie dbanie o siebie nawzajem. Traktowanie siebie jako coś oczywistego. Brak chęci do zrobienia czegoś inaczej. To pociąga pewną rutynę i prozę. Do tego dochodzi zmęczenie, pojawia się niezadowolenie, rozczarowanie, a stąd już blisko do spotkania z  4 jeźdźcami apokalipsy.

Dorota: 4 jeźdźców apokalipsy? Co to znaczy?

Agnieszka: Doktor John Gottman wyróżnił 4 jeźdźców, którzy stanowią zagrożenie dla związku. Pierwszym jest  krytycyzm. Pojawia się wtedy, kiedy atakujemy Partnera. To nie jest niezadowolenie, czy wyrażanie swoich potrzeb. Krytycyzm karmi się słowami „Ty nigdy”, „Ty zawsze”. Uderza w czułe punkty Partnera, który zaczyna czuć się odrzucony i nieakceptowany. Od tego się zaczyna. Kolejnym krokiem staje się pogarda czyli mówienie bez szacunku, poniżanie, wywyższanie się. Pogarda jest tym, co najbardziej zbliża do rozwodu. Powoduje, że jedna osoba, która jest atakowana, wycofuje się , a tym samym jeszcze bardziej wyzwala negatywne emocje w drugiej.
Trzecim zagrożeniem jest właśnie defensywa, która prowadzi do wycofania i odcięcia się.

Dorota: Jaki jest wspólny mianownik tych problemów?

Agnieszka: To jest tak, że jednostkowe problemy są różne. Od trudności w komunikacji, poprzez kwestie łóżkowe, które też wielokrotnie stanowią barometr dla związku, inny system wartości aż po zdradę. Choć często jest też tak, że dopóki w tym związku coś się dzieje, para stara się siebie nadal odkrywać pomimo trudności, są na siebie otwarci – to nadal możemy coś zrobić. Najgorzej, kiedy przychodzi pustka. Jest to taki etap, kiedy już niczego nie planują. Łączy ich zobowiązanie i wszystkie kwestie związane z prozą życia. Kiedy zaczyna brakować intymności rozumianej jako przyjaźń, zaufanie, szacunek i zwykłe lubienie się para nieuchronnie zbliża się o końca związku. Na tym etapie namiętność już praktycznie wygasła albo jest rutynowa.

Dorota: O jakich fazach mówisz?

Agnieszka: W swojej pracy i najnowszej książce „Otwarte Serca” wraz z Tomaszem opieramy się na modelu Strenberga. Chodzi w nim o to, że każdy związek przechodzi od fazy zakochania do fazy związku przyjacielskiego. Jeśli na etapie związku przyjacielskiego, o którym wcześniej mówiłam, nie zadbamy o siebie, to niestety może nastąpić etap, kiedy dominuje pustka a potem następuje rozpad.

Dorota: Tomasz, a co znajduje się przed związkiem przyjacielskim?

Tomasz: To są najpiękniejsze etapy. Związek zaczyna się od zakochania, czyli tego, co niekiedy bywa utożsamiane z miłością. Miękkie kolana, bijące serce i nieustanne myślenie o drugiej osobie to najbardziej typowe oznaki tego stanu. Jest to moment, kiedy składnik miłości zwany namiętnością szybko rośnie i szybko osiąga swoje apogeum. Do namiętności dołącza przyjaźń i wtedy mówimy o romantycznych początkach. Przyjaźń, poczucie bliskości oraz namiętność prowadzą do wejścia na kolejny etap, czyli do zobowiązania, co w naszej kulturze najczęściej oznacza ślub. Jeśli jednak o związek się nie dba, z biegiem czasu namiętność nieuchronnie spada i dochodzimy do etapu związku przyjacielskiego, o którym mówiła Agnieszka.

Dorota: Czy o tym piszecie w swojej książce Otwarte Serca?

Tomasz: Model Sternberga stanowi pewne ramy psychologiczne, na których się opieramy. Książka jest skierowana przede wszystkim dla osób, które są w związku przyjacielskim. Jest połączeniem psychologii, filozofii wschodu, podejścia mindfulness, medytacji procesu tworzenia oraz szkół psychoterapeutycznych, które są nam bliskie, zwłaszcza podejścia procesowego.

Książka jest podzielona na dwa rozdziały – “Poznaj samego siebie” oraz “Miłość do partnera”. Poprzez stopniowe poznawanie siebie, swojej natury możemy bardziej się zaakceptować, przez co być miłością przy partnerze. Jesteśmy przekonani, że nie możemy dać niczego partnerowi, czego nie znajdujemy w sobie. Miłości przede wszystkim.

Wychodzimy od podejścia intelektualnego – jak ja widzę mojego Partnera. Czy widzę go naprawdę czy może tylko etykietki, które mu nadaję? Następnie dotykamy emocji, pracując nad światem wewnętrznym partnerów. Aż dochodzimy do głębokiej miłości  – do poziomu serca – czyli autentycznego zrozumienia partnera oraz siebie.

Jeżeli odłożymy na półkę nasze przekonania, pewne gotowce, które tworzymy w odniesieniu do Partnera, jeśli znajdziemy w sobie głęboką przestrzeń, dzięki której możemy stanąć twarzą w twarz z własnymi emocjami, wtedy możemy odbierać świat z punktu serca.

W książce proponujemy ćwiczenia, które możemy wykonywać samodzielnie lub z partnerem, by uczynić związek piękniejszym, bogatszym, szczęśliwszym. Oraz aby uniknąć wejścia w fazę związku pustego.

Dorota: W jaki sposób książka łączy się z warsztatem?

Tomasz: Zarówno książka, jak i warsztat dotykają tej samej kwestii – otwierania serca na partnera w związku. Warsztat biegnie podobnym torem co książka. W gruncie rzeczy książka jest świetnym uzupełnieniem doświadczenia zdobytego w tej niecodziennej formie szkolenia.

Agnieszka: Lub odwrotnie: szkolenie może być uzupełnieniem książki. Przeniesieniem jej do życia.

Co tak naprawdę znaczy otworzyć serce przed partnerem?

Agnieszka: Gdy rozmawiamy z partnerem na co dzień, z reguły kierujemy się rozsądkiem i analitycznym myśleniem. W dzisiejszym racjonalnym świecie jest to jak najbardziej typowe podejście. Natomiast patrzenie sercem kojarzy się z zakochaną parą, która nie myśli logicznie. Jednak w naszej książce przedstawiamy, że ten sposób odbioru partnera buduje głębokie uczucia, które mogą być pielęgnowane przez długie lata. Patrzenie sercem jest pozbawione ocen, oznacza pełną akceptację i dawanie partnerowi pełnej swobody w podejmowaniu działań. Jest też zaufaniem drugiej połówce, że jego decyzje są słuszne i świadczą o jego wolności. Opisaliśmy nasze podejście w książce, natomiast wszystkich chętnych zapraszamy również na najbliższe spotkanie walentynkowe.

Odbędzie się ono w dniach 2-3.03 w Siódmym Lesie. Wszystkie szczegóły znajdziecie TU

Agnieszka Sochar – psycholog, filolog, terapeuta II stopnia TSR, specjalizująca się w pracy z diadą. Certyfikowany trener biznesu i edukacji. Od 6 lat pomaga kobietom i parom osiagnąć szczęście i spełnienie. Obecnie praktykuje świadome podejście do życia  w School of Creation, gdzie uczy się Metody Procesu Tworzenia. Absolwentka kursu MBSR, propagatorka podejścia mindfulness. Autorka książek na temat uważności Życie jest Teraz oraz właśnie wydawanej Otwarte Serca.

 

Tomasz Delmaczyński – psycholog, kognitywista, coach, psychoterapeuta w trakcie certyfikacji w nurcie zorientowanym na proces. Posiada kwalifikacje zawodowe z zakresu mediacji oraz negocjacji. Zajmuje się technikami świadomego oddechu, pracą z ciałem oraz praktykuje mindfulness z wykorzystaniem filozofii wschodu. W swojej pracy wykorzystuje elementy teatru improwizowanego, dramy oraz LARPu (Live Action Role Playing).

Rozmawiała Dorota Pawelec


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.