Wywiad z Piotrem Wojciechowskim – „Idee, które mają odpowiednią siłę, mogą zmienić sposób myślenia.”

12226867_979086332148780_23355999_n
Fot – Anna Paśnik

Piotr Wojciechowski – Inicjator i Organizator  konferencji TEDx Lublin. Działa  w obszarze rozwoju wiedzy i kultury, oraz narzędzi wspierających kreowanie i wdrażanie innowacji. Jego pasją jest tworzenie i wprowadzanie w życie nowych pomysłów. Uważa, że „warto trzymać się swojej koncepcji i iść dalej, nawet jeżeli wszyscy dookoła mówią, że jest to bez sensu.” Już 21 listopada odbędzie się kolejna konferencja TEDx Lublin zatytułowana „Behind the Stories.” Czekamy na kolejne fascynujące idee.

Dorota Pawelec – Lublin jest jednym z czterech miast w Polsce, w których odbywa się konferencja TEDx. Jak to się stało, że stałeś się jej organizatorem?

Piotr Wojciechowski –  Zachwyciłem się tym wydarzeniem będąc na TEDx-ie w Krakowie. Natychmiast pomyślałem, że chcę taki event w Lublinie i od razu zacząłem działać. Złożyłem aplikacje o licencję i takim sposobem rozpoczęliśmy przygotowania do pierwszego TEDx Lublin, który odbył się 14 marca 2013 roku.

D.P. – Jakie warunki trzeba spełniać aby taką licencję zdobyć?

P.W. – Po pierwsze trzeba chcieć i mieć pomysł na to wydarzenie. Koncepcję tego, co chcemy pokazać, kogo chcemy zaprosić i jaka idea za tym stoi? Dlaczego twoja społeczność lokalna może być tym zainteresowana? To wszystko opisuje się w pierwszej fazie, czyli wniosku o licencję, a później pozostaje tylko czekać. Gdy licencja została już przyznana, można zacząć przygotowania do organizacji.

D.P. – Czyli  hasła przewodnie TEDx są za każdym razem są inne?

P.W. – TEDx-y z założenia muszą być interdyscyplinarne, czyli im szerzej docieramy do ludzi, im większą gamę tematów poruszamy, tym lepiej. Co roku hasło przewodnie jest inne i odpowiednio do niego buduje się koncept, narrację, prelegentów i wszystkie inne rzeczy. Główna konferencja TED odbywa się w Vancouver i co roku ma inne hasło. W 2016 r. odbędzie się pod hasłem „Dream”.

D.P. –  Jak brzmi hasło w tym roku?

P.W. – Hasło w tym roku to  „Behind the Stories”. W TEDx Lublin mamy takie przekonanie, że historia, którą opowiadasz na scenie jest pewnego rodzaju manifestacją idei, według której żyjesz. Chcielibyśmy te idee pokazać i wyjść poza historie. Stąd  „Behind the Stories”, czyli prezentowanie zarówno idei jak i prelegentów takimi jakimi są. Pokazanie, że nie są monumentalnymi postaciami, które przyjechały i wygłaszają rady ze sceny, ale są to normalni, fajni ludzie.

10498346_794538950589341_4000254835077915754_o
źródło: www.facebook.com/TEDxLublin

D.P. – Jak to się dzieje, że idea idzie w świat a następnie go zmienia?

P.W. – Idei na pewno pomaga siła brand-u TEDx-owego i TED-owego.

D.P. – Czyli idea musi mieć siłę przebicia ?

P.W. – Jest to format obecny w 164 krajach na świecie, w kilkunastu tysiącach miast. Myślę, że to, co pcha ideę do przodu, to po pierwsze ludzie, którzy je prezentują, a po drugie –  lokalni organizatorzy. Ja miałem przyjemność poznać ludzi np. z TEDx Kabul czy TEDx Sana z Jemenu. Jestem pod wrażeniem, tego  jak niesamowite rzeczy robią. Ogromną siłą całego konceptu jest społeczność, której chce się coś zmieniać na większą lub mniejszą skalę.

D.P. – Skoro mowa o ludziach, szkolicie również prelegentów, którzy później występują. Czy każdy może nauczyć się wystąpień publicznych?

P.W. – Chcielibyśmy  szkolić z wystąpień publicznych już na etapie szkół podstawowych. Pragniemy być takim parasolem organizacyjnym i koncepcyjnym dla nauczycieli, którzy się tego podejmują. Faktycznie, przygotowujemy prelegentów do naszych wystąpień, ale tych, którzy nie występują zawodowo. Jeżeli prelegentem jest ktoś, dla kogo wystąpienia są chlebem powszednim ustalamy tylko kwestie organizacyjne.

D.P. – Czy każdy może zostać charyzmatycznym mówcą?

P.W. – Na pewno nie każdy zostanie wybitnym prelegentem, ale każdy może dać dobre wystąpienie. Jeżeli mocno wierzymy w swoje działania, chcemy się nim podzielić, to TEDx jest w stanie pomóc takiej osobie przekazać swoje idee. Może na początku nie porwiesz milionów ludzi, ale pokażesz ludziom, że można patrzeć na świat inaczej. Najważniejszym warunkiem, które musi spełniać mówca są chęci.

D.P. – W jaki sposób dobieracie prelegentów?

P.W. – Jest taki plan, aby w 2016 roku osoby z zagranicy stanowiły 1/3 listy gości, a w  2017r. – 1/2. Na ten moment staramy się aby część prelegentów była faktycznie lokalna. Natomiast wierzymy w to, że fajnie by było pokazywać ludzi spoza naszego kręgu. Podajemy wtedy inny sposób patrzenia na daną kwestię. Staramy się, aby połowa osób była z Lublina, a druga połowa z innych rejonów Polski.

12087297_1041110219265545_1775317374394054304_o
źródło: www.facebook.com/TEDxLublin

D.P. – Dlaczego większość prelegentów TEDx Lublin to mężczyźni? Czy kobiety nie chcą występować publicznie?

P.W. – Myślę, że to nie jest kwestia braku doświadczenia, a raczej kwestia przypadku. W tym roku walczyliśmy o większe parytety, ale nie do końca się to udało. Jest to trochę zbiegiem okoliczności, że finalnie swoją obecność potwierdzają w większości panowie. My ze swojej strony staramy się zapraszać taką samą liczbę kobiet jak i mężczyzn. Na przyszły rok dalej będziemy starali się wyrównać tę dysproporcję.

D.P. – Na czym polega globalny wymiar tego wydarzenia w kontekście społeczności lokalnej?

P.W. – Lublin jest częścią społeczności TEDx-owej na globalnej mapie. Takie wydarzenie może dać niezły know-how dla organizacji różnych eventów w mieście. Rozwój TEDx Lublin jest w szeroko pojętym interesie miasta. Będąc w Kanadzie – głównej agendzie TEDx-a, poprzez prowadzenie tam warsztatów – słowo Lublin odmieniłem przez przypadki tysiące razy. Coraz mniej osób pyta, gdzie to jest? Dużo osób kojarzy, że miasto takie jak Lublin istnieje, a to już ogromny punkt zaczepienia. Co prawda jest w Stanach miejscowość Lublin, jest również prelegentka TED-owa, która ma na nazwisko Lublin i naszym marzeniem jest ściągnąć ją tutaj.

D.P. – Jakie wydarzenia organizujecie w ramach TEDx Lublin?

P.W. – Organizujemy kilka wydarzeń w ciągu roku. Głównym jest TEDx Lublin, ale organizujemy również TEDx młodzieżowy, gdzie prelegenci oraz widownia mają około 13 – 19 lat. Dzięki współpracy ze szkołami docieramy do różnych małych „wariatów i wariatek”, którzy robią bardzo ciekawe rzeczy. Tworzymy także mniejsze wydarzenia, takie jak Salon, czyli tematyczne spotkania z warsztatami, czy wydarzenie związane z Lublin life. Jest to transmisja z  konferencji TED danego roku. W sumie tych wydarzeń jest 5 – 6 w skali roku.

1901264_754881307888439_6683145484065254477_n
źródło: www.facebook.com/TEDxLublin

D.P. – Czego nauczyła Cię organizacja tego wydarzenia?

P.W. – Cierpliwości, pracy zespołowej, elastyczności i tego, że musisz mieć ten bufor do zmian.  Jednak przede wszystkim, moja przygoda z TEDx-em pokazała mi, że da się zrobić wszystko, jeżeli masz konkretny plan realizacji swojego działania i chęci. Warto trzymać się swojej koncepcji i iść dalej, nawet jeżeli wszyscy dookoła mówią, że jest to bez sensu.

D.P. – Czego mogę życzyć TEDx Lublin?

P.W. – Moją idylliczną koncepcją jest współpraca TEDx Lublin z innymi miastami.

D.P. – Życzę  w takim razie globalnej współpracy. Dziękuję za rozmowę.

 

 

Rozmawiała: Dorota Pawelec

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.