PRACA Z CIAŁEM

W głębokich pokładach pamięci ciała mieszkają wspomnienia wszystkich doświadczeń życiowych. Mieszają nasz potencjał ze zwątpieniem. Bo kiedy strach zamyka oczy, ból sznuruje usta, a wstyd miesza nam w sercu nie decydujemy się na to co podsyła los.   Kiedy coś jest dla nas trudne tłumimy to, a to oznacza, że trzeba trzymać to pod kontrolą, powściągać, hamować.

Taki stan ” stłumienia” w ciele  wymaga stałego ubytku energii prowadzi do zmęczenia, przedwczesnego starzenia się, hamowania potencjału, chorób.
Kiedy na przykład napinamy mięśnie ramienia i trzymamy je w takim stanie gotowości, spalamy energię. To samo dotyczy blokad w organizmie. Sen ani jakakolwiek inna forma odpoczynku nie jest w stanie uwolnić nas od tych napięć i większość ludzi przeżywa całe swoje życie z tym dodatkowym ciężarem.

 

Kiedy odkryłam pracę z ciałem zaczęłam inaczej patrzeć na choroby, zrozumiałam, że przychodzą one  na ratunek naszemu wewnętrznemu zagubieniu, odejściu od siebie.  Tak jakby wszystkie historie zapisane w ciele zaczynały do nas krzyczeć. Przecież mówiły tyle czasu, ale my jedynie nauczyliśmy się  je zamykać  coraz głębiej i głębiej. Odwracałam się plecami do swoich pragnień, smutków, marzeń. Kiedy dotykam szyi przychodzi mi  połknięty gniew trzymany za gardło. Ciało spina się, aby poradzić sobie z jego siłą. On rośnie a ja  tracę życie wraz z ubytkiem tej energii. Uwolnienie przychodzi wraz z czuciem i wyrażeniem w sposób adekwatny do tego odczuwania.

„Uczucia chcą być na wolności, gotowe szukać wyrażenia godnego swojej wagi. Czasami pragną skakać okazując wdzięczność, niekiedy recytują wiersze w ekscytacji uniesień. Bywa, że wyją w bólu lub w poczuciu żałoby. Nie lubią cenzurowania, negowania, umniejszania. Kochają dzikość, nadają kształt naszemu życiu, sprawiają, że buzuje w nas moc kreacji. Cokolwiek poczujesz spraw, aby to zostało wyrażone, nadaj temu życie. Zamykając się na czucie – zamykasz się na życie.” (Fragment artykułu „Uczucia są ważne” BB)

Każda część ciała to inny fragment zrozumienia naszej historii. Klatka piersiowa opowie o potrzebie miłości, wolnej, bez warunków i pomimo strachu. Nogi pokażą na ile pozwalamy sobie kroczyć tym co dla nas ważne. Nie ma gotowych recept na uwolnienie, ani historii zamkniętych w poszczególnych częściach ciała. Jesteśmy do siebie jednakowo  podobni, co różni. 

Dyskryminowane i zamknięte części nas samych nie mogą pozostawać w ukryciu na zawsze
. Gromadzą wokół siebie podobną energię, tworząc uzależnienia, obsesje, natręctwa oraz intensywne emocje i myśli

Ich pole energetyczne zaprasza do naszego życia określonych ludzi i sytuacje, których zadaniem jest pomóc nam odzyskać równowagę i uleczyć się. 

Te wydarzenia i osoby pobudzają naszą przeszłość; uświadamiając ją sobie, rozpoczynamy naturalny proces uzdrawiania. Przypominamy sobie prawdę o nas samych – żywych, z pragnieniami, granicami.  Możemy płakać, bo ci ludzie trują nam życie, a wydarzenia męczą. Nie jest to jednak ich celem. Zjawiają się w naszym życiu po to, aby nas uzdrowić i pchnąć ku wolności.
Niestety, kiedy tak się dzieje, w naszym stanie nieświadomości aż nazbyt często czujemy, że nie dajemy sobie rady ze związanymi z owym procesem uwalniania trudnymi przeżyciami emocjonalnymi, i po prostu znowu je w sobie 
tłumimy.

Jeśli wierzymy, że coś jest złe albo krzywdzące, najprawdopodobniej zareagujemy odrzuceniem oraz zawężeniem świadomości.  Taki osąd, oparty na lęku,rozpoczyna proces tłumienia. Przekonanie, że coś jest złe czy niewłaściwe, stwarza rozdzielenie i oddziela nas od rzeczywistości.
Prawda jest doskonała, dlatego poprzez pracę z ciałem zawsze dążymy do siebie prawdziwych i wolnych, mogących realizować swój potencjał.

„Krótko mówiąc, proces tłumienia to postanowienie, by postrzegać coś jako złe albo nieprzyjemne, i w celu przywrócenia dobrego samopoczucia wycofanie tego ze świadomości”

Proces integracji to pozwolenie sobie na pełną świadomość czegoś, czego kiedyś unikaliśmy przez tłumienie, a czym teraz postanawiamy się cieszyć.

Jak można postanowić kochać coś, czego nienawidzimy? Obserwując własne punkty widzenia. Będąc bardziej świadomi tych rzeczy, których się boimy, i wchodząc z nimi w bliski związek; nie zaś przez ich odpychanie, lecz przez zrozumienie i objęcie. Lęk rodzi się z niezrozumienia.
„Wyparta myśl czy przekonanie lokuje się w podświadomości i wyraża się dalej przez konflikt wewnętrzny, co prowadzi do zewnętrznego konfliktu z życiem.
Tworzą się postawy i sztywne poglądy, które nie są już tylko przekonaniem, lecz są doświadczane przez nas jako nasza rzeczywistość.
Przekonanie niektórych ludzi, że życie jest ciężkie i jest ciągłą walką, to wyraz ich podświadomych konfliktów i tego, jak na nie patrzą.
To tak, jakbyśmy patrzyli przez okno podczas deszczu przez mokrą szybę, widzieli zniekształcony i zamazany świat i wierzyli, że to rzeczywistość…”

Fragmenty C. Sisson, Sztuka świadomego oddychania

Tekst Dorota Pawelec 

Grafika Dagny Agasz 

Zapraszam na indywidualne sesje pracy z ciałem via skype lub osobiście w Lublinie, rezerwacje mailowe d.pawelec@fundacjazycie.eu 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.