Mama wraca do pracy – jak się dogadać poza strefą komfortu?

Kiedy dopada nas największy stres? Najczęściej wtedy kiedy łączenie wielu zadań staje się zbyt trudne. Kiedy brak nam komfortu emocjonalnego, kiedy czujemy że tracimy kontrolę. Powstają pomyłki, chaos, nieporozumienia. Katastrofa nigdy nie jest tylko naszą winą, a czujemy się winne. Czy da się do tego przygotować? Nie do końca, ale można odpowiednio się na to nastawić. Skróty komunikacyjne dla kobiet wielozadaniowych.

Kobieta pracująca i do tego mama to niesamowity projekt. Czynności jest tyle jakby działała w kilku galaktykach równocześnie, a każda z nich miała jeszcze swoje wymiary. Jak to pogodzić, kiedy dom to twoja strefa komfortu, a świat na zewnątrz oczekuje doskonałej formy intelektualnej, perfekcyjnego przygotowania i całkiem innego języka? Łatwo się zatracić, bo to prawie jak dwa różne światy, choć w tym samym kraju. Nauka wychodzenia poza strefę komfortu dotyczy zmiany państwa w którym mieszkasz, bo wtedy musisz się dogadać w całkiem nowych warunkach, ale i balansowania pomiędzy pracą i domem. Zwłaszcza powrót do pracy po urlopie wychowawczym jest prawie szokiem kulturowym.

Nie wystarczy jeden poradnik, trzeba rozglądać się dookoła, oglądać wartościowe treści, rozmawiać z ludźmi. Świat biegnie do przodu tak szybko, że czasem równomierne dogadanie się z ludźmi przy nowym projekcie w pracy i z rodzinką jest jak przebywanie w dwóch różnych kulturach.

W czasie pierwszych spotkań po powrocie do pracy albo w całkiem nowym miejscu (często w czasie urlopu lub dłuższej przerwy w pracy firma przechodzi zmiany) jesteśmy jak aktorzy. Chcemy wypaść jak najlepiej i udowodnić, że na rynku pracy jesteśmy wartościowi i aktywni. Na początku czujemy się lekko nienaturalni, przypominamy sobie pewne schematy, odnajdujemy się na nowo. Trzeba czasu zanim wpadniemy w rytm. Warto zmieniać się powoli.

d2quija2h-i-beauty-cocktails-girltalk

Najważniejsze są pierwsze większe wyzwania: jak ważne wystąpienie publiczne, pierwszy „duży” klient. Prezentację, czy wykład warto przećwiczyć w komfortowych warunkach jak kawiarnia albo mniejsza sala i własny zespół jako publiczność. Aktor, próba generalna z życzliwym i konstruktywnie doradzającym audytorium. Ćwicz na osobach, od których nie zależy twoja kariera, przyszłość. W ten sposób budujesz swoją pewność, ze idziesz w dobrym i pewnym kierunku. W pewnym momencie swoboda staje się naturalna i coraz mniej niespodziewanych czy trudnych do przewidzenia reakcji napotkasz. Specjaliści od rozwoju w dziedzinie zawodowej przypominają, ze należy się też przygotować na porażki oraz mieć strategię wychodzenia z potknięć z twarzą. Zawsze można po prostu przeprosić i powiedzieć, że wdrażasz się w nową dziedzinę albo wracasz po przerwie – wbrew pozorom nawet ważne wystąpienie odbywa się przed zwykłymi ludźmi, nawet jeśli maja wysoką pozycję zawodową czy społeczną.

Grupa osób różnej płci pytana o to, jak godzi pracę z domowymi obowiązkami najczęściej reaguje tak samo. Kobiety podpowiadają sobie poszczególne ułatwienia jakie wypracowały, albo opowiadają o tym co sprawia im większą a co mniejszą trudność. Z kolei Panowie nie zawsze maja w tym momencie co powiedzieć. Warto o tym pamiętać kiedy nie masz już siły i marzysz o tym, aby nagle dostać dwa tygodnie urlopu od wszystkiego…

nfta8pdaq9a-bench-accounting

Inspiracja dla pogubionych albo odnajdujących się wolniej w nowych warunkach: podstawa to komunikacja. Pięć kierunków:

Kierunek 1: Nie wycofuj się w razie stresu lub błędu, tylko wykorzystaj sytuację do nauki. Rozwikłaj to co się stało, dopytaj, opisuj obiektywnie i bez emocji wydarzenie i wysnuwaj z tego konkretne pytania o swoje uchybienie (jeśli rzeczywiście do niego doszło). Na pewno wielokrotnie kiedy na przykład słuchałaś wystąpienia początkującej osoby na zebraniu popełniła błąd, ale nikt nie odebrał tego negatywnie, co najwyżej lekko uśmiechnął pod nosem.

Kierunek 2: Załóż, że każdy z kim masz do czynienia ma dobre intencje. Bo tak jest. Wyjątkową jest sytuacja kiedy całe grono osób z którymi się kontaktujesz jest negatywnie nastawiona – to ma miejsce wyłącznie w sytuacji kiedy konflikt ma już miejsce. Ludzie są tak naprawdę mili. Nie zawsze o tym pamiętamy, ale zawsze drugą stronę sprowadza do nas zawodowo konkretna sprawa. Jeśli ty coś sprzedajesz, a ktoś zdecydował się na spotkanie z tobą, to już wykazał wstępną chęć współpracy.

Kierunek 3: Nie dawaj sobie i innym nierealnego deadline’u. Po długiej nieobecności na ogół jesteśmy silnie zdeterminowani do konkretnego zadania i wydajności, do której przywykliśmy wcześniej, w szczytowej formie. To błąd, bo twierdząc, że: tak, tak, na pewno mogę się zająć i tą sprawą, przecież wcześniej przyznane mi zadanie już prawie kończę. To nie od razu zadziała. Oczywiście trzeba być precyzyjnym, ale sprawdza się święte prawo planowania: są sprawy ważne oraz są sprawy pilne. Należy to rozgraniczyć i w miarę możliwości kwestie dające się odroczyć bez konsekwencji przesuwać na dogodniejszy termin, aby nie wykonywać pilnych zadań pod nadmierną presją.

Kierunek 4: W komunikacji nigdy nie zostawiaj niedomówień jeśli naprawdę nie jesteś pewna tego co chcesz osiągnąć i jak zostaniesz zrozumiana. Nieporozumienie to podstawowa przyczyna nieporozumień, błędów i stresu. To co dla jednej osoby jest raportem, dla innej jest abstrakcyjną strukturą z niezrozumiałych danych, a dla jeszcze innej to tylko wstęp do prawdziwej analizy. Na każdą czynność można tak spojrzeć.

Kierunek 5: Zabezpieczaj się potwierdzeniem. To jak wskazówka dla dziecka, ale my też tego potrzebujemy. Zawsze uzyskuj potwierdzenie tego, czego oczekujesz. Jeśli współpracownik zobowiązał się w rozmowie, ze jest w stanie przejąć część twojej pracy, zdefiniuj ją w podsumowaniu rozmowy i upewnij się ze otrzymasz wiadomość zwrotną z potwierdzeniem, nawet w formie zdawkowego „tak, zrobię to”. Masz pewność i komfort psychiczny, że nic w rozmowie się nie zatarło i wszystko zostało zrozumiane. Potrzebuje tego sprawozdania do godziny dwunastej, przyślesz mi to do tego czasu? Tak, przyślę. I można pracować dalej…

Wszystko jest ok, gdy masz czas na naukę i rozwój. Schody zaczynają się wtedy kiedy tego czasu brak, a potrzeba rozwijania się nie ustaje, bo wpadasz z biegu w nowy międzynarodowy projekt i do twojego świata rodziny i pracy dochodzi odrębna kultura, z którą również musisz się dogadać. Jak to ktoś trafnie powiedział: nie rozwijać się w dzisiejszych czasach, to nie jak stać w miejscu, tylko wręcz się cofać. Jeśli jednak coś zawiedzie, nie pozostaje nic innego jak śmiech, który jest zaraźliwy i całkowicie ponadkulturowy – z jego pomocą łatwiej porozumieć się z każdym.

omeahbefln4-alexis-brown

Tekst Magda Tatar

9 thoughts on “Mama wraca do pracy – jak się dogadać poza strefą komfortu?

  1. To bardzo ważna sprawa. Faktycznie kiedy spędzimy dłuższy czas w domu, z dziećmi, spełniając się w zupełnie innej roli ciężko potem tak nagle się przestawić. Może w takim razie lepiej w ogóle nie rezygnować z pracy? Zorganizować jakoś opiekę? Z jednej strony szok byłby mniejszy, a z drugiej pewnie niewiele z nas zdecydowałoby się na powierzenie naszego maleństwa niani od pierwszych dni życia. Nawet te szczęściary, które mogą skorzystać z pomocy babć i dziadków pewnie mocno by to na początku przeżyły;) Jestem prawnikiem, odnosząc się do języka używanego w pracy i w domu u mnie to faktycznie zupełnie dwa bieguny… Póki co raczej się oddaliłam od powrotu do kodeksów, ale w sumie nie żałuję;) Tłumaczę sobie, że urodzę dzieci, odchowam troszkę, poślę do przedszkola, wyposażę w pewność siebie na dalsze życie i wtedy wrócę do tego co kiedyś zaczęłam;) Możliwe, że również dlatego zaczęłam pisać bloga. To takie połączenie między światem pracy, a światem domowym! Świetny post, pozdrawiam.

  2. Mega ważna sprawa, Moja żona za moja namową wrocila i teraz jest mega szczesśliwa. To też wazny proces dla naszych dzieci, nauczyc się zyc swoim zyciem. Brawa za ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.