JAK HOLISTYCZNIE ZAJĄĆ SIĘ CELLULITEM? – WYWIAD Z SANDRĄ RZEWUSKĄ GREGUŁĄ

Rozmowa z Sandrą Rzewuską-Gregułą – dyplomowaną masażystką w Hotelu Forum Fitness SPA&Wellness w Lublinie. W swojej pracy Sandra  łączy różne techniki m.in. z masażu tkanek głębokich, shiatsu, pinopresury według dr Składowskiego, drenażu limfatycznego, refleksoterapii.

 

DP: Witaj Sandro! W końcu poruszę jeden z moich „najwrażliwszych” tematów, myślę, że nie jedna kobieta będzie nam za to wdzięczna. Drogie Panie od dziś sukcesywnie pozbywamy się cellulitu!

SRG: Nieprzypadkowo rozmawiamy o cellulicie teraz, gdy  żegnamy się z latem. Wydawałoby się, że to mało „chwytliwy” okres na taki temat, ale jak sama zobaczysz właśnie teraz warto poświęcić naszemu ciału więcej uwagi. 

DP: Chcesz powiedzieć, że kiedy kończy się sezon bikini zakrywając nasze ciało zapominamy o siebie dbać ?

SRG: Niestety najczęściej tak jest, a w wielu przypadkach potrzebna jest praca przez wiele miesięcy, aby zdrowo, skutecznie, krok po kroku zredukować tkankę tłuszczową. Będzie robiło się coraz chłodniej, powoli zaczniemy zakładać coraz cieplejsze ubrania i poświęcać naszemu ciału mniej uwagi i czasu. Problem pozornie przez parę miesięcy nas nie dotyczy i odkładamy różne postanowienia na wiosnę. 

DP: Zacznijmy od początku – dlaczego cellulit się w ogóle pojawia? 

SRG: W większości przypadków jest to: stres, niewłaściwa dieta i brak ruchu. To wszystko działa na naszą niekorzyść, wpływa na nasze gorsze samopoczucie oraz w dużym stopniu na stan mikroflory w jelitach, o której jeszcze wspomnimy. Zamiast odżywiać się stawiając na jakość, jemy niezdrowe produkty. Prawie każdy zna to niesamowite zjawisko: jemy i jemy, nic nie widać, a potem nagle nie wiadomo skąd nadmiar wagi. Po prostu magia 😉 Na dokładkę prowadzimy często siedzący tryb życia, a musimy się ruszać, bo do tego zostaliśmy stworzeni, siedzenie nie jest w naszej naturze i to należy sobie powtarzać jak mantrę.  

DP: Czy cellulit jest problemem wyłącznie estetycznym? 

SRG: Nie wygląda zbyt pięknie i na tym głównie się koncentrujemy, ale jest obecnie rozpatrywany jako problem medyczny. Jest to m.in. zaburzenie mikrokrążenia w tkance podskórnej. Czasami problem dotyczy zaburzonej gospodarki hormonalnej. Warto zaznaczyć, że nie jest to wyłącznie problem kobiet, bardzo rzadko zdarza się też u mężczyzn, niestety coraz częściej u nastolatek i nie zawsze związany jest z nadwagą. Nawet osoby bardzo szczupłe mają czasami cellulit.

DP:  Czym jest ten nierównomiernie rozłożony tłuszczyk z punktu widzenia anatomii?

SRG: To co nas tak odraża to bardzo ważne komórki tłuszczowe – adipocyty. Są one potrzebne, ale tylko w odpowiednim procencie. Zadaniem tych komórek jest m.in. magazynowanie energii, oraz ochrona przed utratą ciepła, ale należy podkreślać rolę tkanki tłuszczowej jako narządu endokrynnego (odpowiada np. za produkcję leptyny – zwanej często hormonem sytości), którego rola jest złożona i niezwykle istotna, ale to temat na osobny wywiad. 

Gdy poziom wspomnianych adipocytów jest w normie czujemy się i wyglądamy dobrze. Gdy jest ich za wiele, zaczynają uciskać na pozostałe tkanki, w przestrzeniach międzykomórkowych gromadzi się limfa, pojawia się problem z ukrwieniem. Zaczynamy narzekać na wygląd: w okolicy brzucha zauważamy często słynną „oponkę”, którą bez diety i aktywności fizycznej ciężko zredukować, oprócz zmiany wyglądu ud, bioder i pośladków często dochodzi uczucie ciężkości, bolesność nóg, wiecznie zmarznięte stopy. Coraz częściej spotykam się z obrzękami  u Pań i są to czasami młode osoby. 

Jeżeli chodzi o tkankę tłuszczową w okolicy ud, bioder to pamiętajmy o tym, że nogi mają najciężej, bo muszą cały czas pracować i pompować krew do góry. Dlatego gdy pojawi się cellulit, warto się przejąć – a dokładnie zatroszczyć się o siebie.

DP: Na początku wywiadu wspomniałaś o bardzo ważnym czynniku jakim jest mikloflora jelit.

SRG: Tak, bo to czasami jedyna z brakujących cegiełek na drodze do osiągnięcia harmonijnej sylwetki. Jest wiele osób, które dbają o zrównoważoną dietę, trenują, a jednak cellulit nie znika. Dlatego nasz dietetyk bardzo często wkomponowuje w jadłospis odpowiednie probiotyki i prebiotyki

Obecnie po latach badań i doświadczeń wiemy, że poszczególne szczepy bakterii wpływają nie tylko na układ immunologiczny, ale także hormonalny, wiążą się z powstawaniem uczucia głodu i sytości oraz pomagają w skutecznej redukcji kilogramów, w tym tkanki tłuszczowej. Na szczęście mamy teraz łatwy dostęp do tej wiedzy, niejedna osoba słyszała lub czytała o tym, że jelita to drugi mózg. Warto się zainteresować tym tematem, bo ten niesamowity wszechświat, w którym egzystują miliony bakterii, jest w nas.

DP: Jak więc zająć się cellulitem całościowo, aby dotrzeć do źródła problemu?

SRG:  Przede wszystkim warto na początku zmienić sposób myślenia. Cellulit to bardzo ciekawy temat, często promuje się różne sposoby na walkę z nim. Tylko gdy jest walka to jest też ofiara, którą najczęściej jest osoba próbująca osiągnąć zdrowo wyglądającą sylwetkę.

DP: Świetnie to ujęłaś! A jak to zrobić bez walki a z troską o własne ciało? 

SRG:  Warto zastanowić się gdzie jest przyczyna i jak się z tym naszym ciałem dogadać, aby zachować zdrowe proporcje. Podstawa to być w zgodzie ze sobą, bo najczęściej żyjemy w sprzeczności. Na przykład mówimy, że będziemy uprawiać sport, a siedzimy bez ruchu, myślimy o zdrowym odżywianiu, a podjadamy ciasteczka i czekoladki. Obiecujemy sobie że będziemy się wysypiać, a siedzimy do późnej nocy nad pracą. Przyrzekamy sobie, że będziemy spokojni a wybuchamy z powodu drobnostek.

DP:  Niestety konsekwencje braku konsekwencji  są ogromne…

SRG: Z cellulitem możemy sobie poradzić dobierając odpowiednią do swoich potrzeb dietę, mając wystarczającą dawkę ruchu (moim zdaniem powinniśmy brać przykład z dzieci – ruszać się i wiercić non stop) oraz dobierając odpowiednie zabiegi. Masaże sprawdzają się genialnie ale zawsze niezbędne są zabiegi domowe w postaci np. automasażu z użyciem odpowiednich olejków, kremów, balsamów.

Inne błędy jakie popełniamy (wydawałoby się że to drobiazgi) to np. zakładanie nogi na nogę. Mamy po prostu manię krzyżowania nóg, a to oznacza ucisk żył oraz węzłów chłonnych. Mówiąc krótko: utrudniamy krążenie w kończynach dolnych.

Bardzo często wiele Pań przyznaje się do picia zbyt malej ilości płynów, a odpowiednie nawodnienie organizmu to podstawa w redukcji tkanki tłuszczowej.

DP: Skoro już wiemy tak wiele o przyczynach, to może skupmy się na fantastycznej metodzie redukcji tkanki tłuszczowej jaką jest masaż.

SRG: Z mojego doświadczenia wynika, że potrzebna jest seria masaży, najczęściej od 6 do 10 spotkań i wtedy udaje się osiągnąć cel: jest mniej centymetrów i widać że skóra jest odżywiona, elastyczna, a cellulit zredukowany. Problem jest poważniejszy kiedy pojawiają się obrzęki. Wtedy pierwszym etapem terapii jest wykonanie drenażu limfatycznego, a w kolejnych zabiegach można rozprawiać się z tkanką tłuszczową. 

Najczęściej posługuję się bańką chińską, aplikatorem wieloigłowym – needrolerem oraz pinami – klawikami do pinopresury. Są to narzędzia, które pozwalają bardzo skutecznie poprawić miejscowo ukrwienie, dają również możliwość działania terapeutycznego.

Mam zasadę, że po jednym wykonanym masażu klientka ma czuć różnicę –  np. założyć spodnie i czuć się w nich luźniej, nogi mają być ciepłe, ma zniknąć ból, ociężałość.

DP: Większość osób słysząc o bańce chińskiej boi się z powodu bólu, który towarzyszy tym masażom. Od czego zależy to czy bańka powoduje ból czy nie? 

SRG: To może odczarujmy tę bańkę chińską, która jest genialnym pomocnikiem zarówno w masażach profesjonalnych jak i automasażach. Jak sama doświadczyłaś bańka chińska może być bezbolesna, można do niej wracać z uśmiechem, bez strachu. Przede wszystkim masaż z pomocą baniek jest to naturalna i bezpieczna metoda na modelowanie i wyszczuplenia sylwetki. Dlaczego tak dużo osób ma niezbyt pozytywne doświadczenie z tą terapią? Przed włączeniem bańki do masażu należy odpowiednio przygotować tkanki, wywołać odpowiednie przekrwienie, jeżeli powięź jest napięta to koniecznie należy ją rozluźnić. Czasami jest to kilkanaście minut pracy a w bardziej skomplikowanych przypadkach 1-3 masaże. Jak ze wszystkim –  to zależy. Takie masaże wpływają bardzo  pozytywnie na samopoczucie klientek a najważniejsze jest, aby pomóc kobietom poczuć się ze sobą dobrze.

To co istotne masaż manualny za pomocą baniek pięknie modeluje sylwetkę i to tak jak my chcemy! Można podnieść pośladek, wyszczuplić i wymodelować uda. Wszystko dzieje się w odpowiednim dla ciała tempie, pod kontrolą. Zawsze można coś zmienić, dodać i to właśnie sprawia, że jest to jeden z najbardziej lubianych przeze mnie masaży.

DP: A co dla osób które nie potrafią przekonać się do masażu bańką? 

SRG: Wtedy opieram się na technikach z masażu confer shape – którego nauczyła mnie bardzo zdolna fizjoterapeutka Justyna Żyła. Jest to masaż, w którym można także włączyć bańkę chińską, ale już samo użycie technik z drenażu, masażu łącznotkankowego pozwala uzyskać świetny efekt.

DP: Co jest jeszcze ważne w utrzymaniu zdrowej, szczuplej sylwetki?

SRG: W jednym z wywiadów Wojtek (dietetyk w Fitness Club Forum) podkreślał bardzo ważną rolę odpoczynku: organizm wypoczęty i zregenerowany odda tkankę tłuszczową. Jeżeli będziemy przemęczeni, nasze ciało się zbuntuje i nie będzie chciało pozbyć się zapasu. Tutaj znowu nawiązujemy do równowagi hormonalnej, stres oznacza podwyższony poziom kortyzolu, który jest nam bardzo potrzebny, ale gdy jego zbyt wysokie stężenie we krwi utrzymuje się za długo, przyczynia się m.in. do otyłości brzusznej oraz wielu chorób. Podstawą jest więc balans w życiu, odpowiedni czas przeznaczony na prace i wypoczynek oraz wysypianie się.

Sposobów na relaks jest mnóstwo, dla niektórych jest to np słuchanie muzyki lub dobra książka, ja zachęcam do spacerów wśród natury, wypoczynku w SPA, z którego coraz częściej i chętniej  korzystamy. W mojej pracy obserwuję z radością jak powoli, powoli uczymy się po prostu odpoczywać.

DP: Co możemy jeszcze wprowadzić do repertuaru upiększających nawyków? 

SRG: Polecam także korzystanie z sauny. Najmocniej działająca na tkankę tłuszczową jest sauna na podczerwień (tzw sauna IR), bardzo dobra jest też sauna sucha.  Sauna ma też wiele innych zalet, korzystanie z systematycznych seansów poprawia odporność, relaksuje mięśnie i odpręża umysł. Oczywiście są osoby które z sauny nie mogą korzystać i wtedy należy szukać innych rozwiązań, np: korzystać z hydromasażu,  biczów wodnych.

Zawsze polecam i będę polecała automasaż, który można wykonać suchą szczotka, może być również świetny przy użyciu specjalnej rękawicy, ale wystarczające mogą być po prostu nasze dłonie i olejek do masażu.

DP: Zawsze zastanawiam się skąd wziąć czas na te wszystkie rytuały upiększające? 

SRG: My kobiety na szczęście jesteśmy sprytne i zawsze coś wymyślimy 😉 Automasaż ma zająć kilka-kilkanaście minut, jeżeli to będzie dłuższy czas to szybko się zniechęcimy. Każdy dobry zabieg na wyszczuplenie i modelowanie sylwetki związany jest z pracą w domu, nie da się tego uniknąć. Poza tym bardzo ważna jest tutaj świadomość, o której już wspomniałyśmy: to JA dbam  i troszczę się o siebie. 

DP: Powiesz coś więcej o suchym szczotkowaniu?

SRG: Jest to  metoda znana od bardzo dawna, do której jak sama nazwa wskazuje używa się szczotki wykonanej z naturalnego włosia. Suche szczotkowanie wykonuje się w formie drenażowej, aby poprawić przepływ limfy. Pozbywamy się dzięki temu obrzęków, dodatkowo taki masaż bardzo uspokaja układ nerwowy. Osoby, które systematycznie poddają się takim zabiegom pozbywają się problemów takich jak bolesne i ociężałe nogi. 

Szczotkę można stosować także mocniej gdy chcemy poprawić przede wszystkim krążenie. Oba sposoby zawsze tłumaczę i pokazuję.

DP:  Na rynku medycyny estetycznej można wybierać spośród wielu zabiegów mniej lub bardziej inwazyjnych dla ciała.  Dlaczego akurat ktoś ma się zdecydować na masaż?

SRG: Masaże towarzyszą nam od tysięcy lat, jest to naturalna metoda którą można dostosować zawsze do naszych potrzeb. Ile osób – tyle masaży, dla każdego można skomponować coś wyjątkowego. No i znowu to o czym wspomniałam: ukłon w stronę natury. Coraz bardziej lubimy to co naturalne , bo wiemy, że to nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie: pomoże. 

 DP: Na koniec dodam od siebie, że bardzo ważne jest psychosomatyczne uwarunkowanie naszych dolegliwości.  Nasze ciało mówi, musimy tylko nauczyć się go słuchać. Ja robię to poprzez medytację. Za każdym schorzeniem kryją się określone blokady w psychice oraz ograniczające przekonania. U mnie problem z zatrzymywaniem limfy w nogach wiązał się z oporem na doświadczanie nowych sytuacji a tak naprawdę oporem wobec życia…tego co niesie. Dziękuję Ci za tak ogromną ilość wiedzy, mam nadzieję że zainspirowałyśmy  Kobiety do troszczenia się o własne ciało. Powiedz jeszcze na koniec gdzie można Cię spotkać.

SRG: Wykonuję masaże w Hotelu Forum Fitness Spa & Wellness. Serdecznie zapraszam nie tylko na masaże wyszczuplające ale także na relaks 🙂 Dziękuję za rozmowę 🙂

Rozmawiała Dorota Pawelec

17 thoughts on “JAK HOLISTYCZNIE ZAJĄĆ SIĘ CELLULITEM? – WYWIAD Z SANDRĄ RZEWUSKĄ GREGUŁĄ

  1. mój odwieczny problem…to zbyt mało płynów piję w przeciągu dnia. jestem osoba szczupłą, a niestety cellulit nie jest mi obcy ;/

  2. O to ja nie pomyślałam że zakładanie nogi na nogę może się przyczyniać do cellulitu. Piję zdecydowanie za mało wody i jakoś nie idzie mi zmiana na lepsze, kilka dni jest dobrze a potem znowu zapominam. U mnie kiedyś genialnie sprawdziła się własnie dieta i ćwiczenia, ale akurat mam okres w życiu ze strasznym leniem ćwiczeniowym. Zostają mi więc na razie masaże :), chociaż przyznam że tej bańki się trochę boję.

    1. Dzień dobry 🙂 Zakładanie nogi na nogę utrudnia krążenie w kończynach, a nam zależy aby nie tworzyć żadnych blokad dla układu krążenia i układu limfatycznego, a wręcz przeciwnie – wspomagamy krążenie zwłaszcza jak teraz temperatura poszło ostro w dół (ważny jest teraz ciepły ubiór – stopy i dłonie mają być ciepłe !). Dodatkowo nie jest to również zdrowe dla kręgosłupa, więc zdecydowanie lepiej pamiętać, że nózki mają być osobno 😉

  3. Ciekawy artykuł. Ja wielkiego cellulitu nie mam i jakoś on mi bardzo nie przeszkadza, bowiem mam większe problemy zdrowotne przy których cellulit wydaje się błahym problemem.

  4. świetny artykuł. ostatnio coraz bardziej zwracam uwagę na dietę i na to czy jelitom się ona przysłuży, nogę na nogę niestety ciągle zakładam, ale może powoli uda się pozbyć tego szkaradziejstwa z nóg 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.